Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
4716
BLOG

Moskiewskie ultimatum z Krymu

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 31

 

Można wiele złego powiedzieć o Putinie, ale na pewno nie to, że jest głupi. Jeśli podjął decyzję o inwazji swoich wojsk na Ukrainę, to przemyślał ze swoim sztabem wiele ruchów naprzód, bardzo dużo. Inaczej być nie może, to nie jest polityczny amator. Jeśli padło z Moskwy ultimatum, że Ukraińcy na Krymie mają się poddać, to przekazał je dezerter komandor Aleksander Bitko, dowódca Floty Czarnomorskiej. Wszystko jest dobrze przemyślane, a wysiłki Zachodu by zgasić ukraiński ogień są daremne, zresztą niektóre są pozorowane. Wystarczy podać, że jedna trzecia europejskiego gazu pochodzi z Gazpromu. I ten gaz płynie, jak na razie. Ukraińcy na Krymie mają się poddać do czwartej rano polskiego czasu. Jeśli nie, ma się rozpocząć szturm. Może to daleko idące porównanie, ale ta godzina chyba każdemu coś przypomina.  

 

Rosyjska inwazja na Krym została świetnie przygotowana. Najpierw wszystko się wręcz ślimaczyło, żołnierze Specnazu przypominali uzbrojone żółwie Ninja. Ale już wczoraj stało się jasne, że rosyjskie wojsko i prowokatorzy ruszyli do akacji. To wszystko jest groźne dla Polski, bo wydaje się, że Moskwa ma odzyskiwania całych państw i uzależnienia innych. Są jeszcze kraje bałtyckie, no i jest Polska. Powiem tak: średnio wierzę Barackowi Obamie w jego gwarancje bezpieczeństwa dla nas. Rosja na tej operacji sporo straciła, ale okazuje się, że mają w tym roku (pomimo Krymu) zrównoważony budżet, a dziś bank centralny Rosji wpompował w gospodarkę 10 miliardów dolarów, ratując rubla.

 

Tak w skrócie wygląda bilans tego dnia, oczywiście są jeszcze zajścia w Doniecku i ruchy wojsk rosyjskich w południowej Ukrainie. Najbardziej napięta jest obecnie sytuacja w Sewastoplu, gdzie w każdej chwili może dojść do użycia siły. W Polsce na razie nie ma wielkich obaw, nasze społeczeństwo jest nadal uśpione. Tymczasem groźba wojny jest poważna, a apetyt Rosji na poszerzenie swoich wpływów niepohamowany. Co prawda Bruksela ma wprowadzić sankcje finansowe i ograniczenia wizowe, ale w końcu Rosjanie przeżyli Stalingrad. Trudno sobie wyobrazić wojnę w środku Europy, ale 75 lat temu też sobie nikt jej nie wyobrażał. Widać dziś jedno: zachodni politycy są już mocno przestraszeni.

Może poza Obamą, który jest winien rozpasania Rosji. USA nie miały dawno tak słabego prezydenta. Gdyby rozpoczął się atak, to tak naprawdę Polska może liczyć na wsparcie Turcji, która ma swoje rodaków na Krymie. Zachód jest sam sobie winien. Uzależnił się od rosyjskiego gazu jak narkoman. Miną lata, za nim wyzwoli się z tego uzależnienia. Pozostaje chyba tylko liczyć na cud. Dziś też wydaje się, że Majdan został sprowokowany po to, by mieć pretekst do ataku. Wykorzystano ludzi pragnących wolności, wykorzystano też liderów. Kończą się marzenia Ukraińców. Być może będą musieli sięgnąć po broń, a być może przy wsparciu Rosjan mieszkających na wschodzie kraju, dojdzie do podziału i będziemy mieli „miękką” wojnę na Ukrainie.    

 

P.S. Szturmu nie było, ale sama obecność tych niby żołnierzy (no kim są?) to swoiste ultimatum,  a sam Krym stał się póki co rosyjski....            

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka