Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
996
BLOG

Ludzie na poziomie nie mają takich poglądów

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 31

 

Świat wstrzymał oddech, papież Benedykt XVI abdykuje. Zwyczajnie nie wierzę w to, że tylko sprawa wieku była jedyną przyczyną, tej wyjątkowej w całej historii Watykanu, rezygnacji. Tymczasem, w tle tego historycznego zdarzenia, toczy się coraz bardziej szalone i nienormalne życie. Myślę o Polsce, o zaczadzonych ludziach, nadal wierzących w generała Błasika w kokpicie oraz w „masońską” władzę Ojca Rydzyka nad całą prawicą. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak wielu kretynów i idiotów wyrasta nadal obok nas, jakie żniwo zbiera sianie TVN –u zaczęte ponad siedem lat temu, gdy PO przegrała wybory z PiS –em. To jest naprawdę porażające. Kiedy słyszę niektórych publicystów, że trzeba jakichś lemingów edukować, przekonywać, to szlag mnie trafia. Edukujcie własne dzieci, sami się edukujcie i dajcie spokój chorym z nienawiści ludziom. Do tego to banalne słowo leming, jakbyśmy dyskutowali o kreskówce z misiem Yogi, a nie o prawdziwym życiu, o Polakach, którym po prostu wycięto kawałek mózgu. Dosłownie tak. 

 

Siedzimy sobie w przytulnej kafejce z moim Teściem, już byłym, ale podobno nie ma byłych teściów i teściowych, więc jednak nadal z moim Teściem; człowiekiem wykształconym, emigrantem z lat 80 –tych, mieszkającym obecnie we Francji. I rozmawiamy o tych szaleńcach, spranych mózgach, które według Rafała Ziemkiewicza można jeszcze jakoś uratować. Otóż nie można, to już jest materiał ludzki wyprany całkowicie z myślenia przez totalitarną papkę mediów, niezdolny do żadnej, głębszej refleksji. Prawą stronę często się oskarża, że jest taka zawzięta, że ma mściwą twarz Macierewicza, że posługuje się dogmatami. Alek opowiada mi tymczasem historię kilku spotkań w Polsce ze swoimi kolegami z uczelni, dziś doktorami i profesorami, ludźmi wykształconymi. I co oni mówią mojemu Teściowi, kiedy dopuszcza tylko samą myśl o zamachu w Smoleńsku, kiedy wytyka im brak logiki w myśleniu, a jest w tym bezlitosny? Oni mu mówią, że ludzie na tym poziomie co on, to po prostu nie mają takich poglądów- pisowskich rzecz jasna. Czyli to jest to, o czym często mówimy: propaganda III RP wbiła różnym tępakom do głów, że ludzie na poziomie nie mogą mieć prawicowych poglądów, nie mogą głosować na Kaczyńskiego. Taka jest skala mózgowego spustoszenia.

 

Uwierzcie, albo i nie, ale ci jego rozmówcy z tytułami naukowymi, dwa dni temu bronili pancernej brzozy, kiedy już nawet sam Graś ją odpuścił, a na jakiekolwiek rozsądne, umiarkowane argumenty, poparte dowodami, reagowali słowami:„Jesteś jak Rydzyk, jesteś jak Macierewicz”. To jest esencja tego elektoratu, to jest nasz dobrowolny totalitaryzm, jaki mamy dziś w Polsce, bo przecież można odwołać w wyborach tę zgraję partaczy. Że złodziei, to nic nowego. I u nas kradną i na Zachodzie kradną, tylko trochę mniej i sprytniej, ale przecież to są partacze. Nie potrafią zbudować kawałka drogi, nie potrafią zbudować kawałka pasa startowego, ułożyć rozkładu jazdy pociągów. Macie świadomość, kto nami rządzi? No może macie, bo my z Teściem na pewno mamy. Ale ci jego koledzy to jest jakiś kosmos, to jest jakaś prymitywna forma behawioryzmu: bodziec – reakcja, bodziec – reakcja, bez jakiegokolwiek udziału świadomości, zapomnij! Bez jakiegoś specjalnego przymusu, bez obozów internowania, bez masowych mordów stalinowskich, w atmosferze demokracji i wschodzącego kapitalizmu, system III RP wyhodował armię kretynów i idiotów. 

 

Oni pochłonęli już taką porcję promieniowania, że tylko odebranie im pieniędzy, jedzenia i samochodów mogłoby wywołać jakąkolwiek widoczną reakcję. Ojej, a co to się stało? – pytaliby z niedowierzaniem. Te trzysta miliardów, w dużym stopniu iluzoryczne, jest dla nich jak akumulator, który utrzymuje to stado przy życiu. Gdyby nie kasa, stanęliby w miejscu i zaczęli pytać: Panie Premierze, jak dalej żyć? Oni też by tak zapytali jak plantator z okolic Łodzi, ale dopiero po odebraniu im wszystkich możliwych świecidełek. Afryka dzika, to jest ich żywioł. Sądziłem, że ta fala kretynizmu powoli już mija, ale nie, nie ma zmiłuj się, Graś odpuszcza z brzozą, a oni za tę brzozę daliby się zabić, poćwiartować.

 

To jest taki czad, że czadowe Deep Purple z koncertu w Tokio wygląda przy nich jak disco polo i przebój „Ona coś tam mnie kocha”. Słuchałem Alka z niedowierzaniem, bo wiem, że to jest gość, który nie znosi zmyślania i konfabulacji, ani u siebie, ani u innych. Obserwuje Polskę z oddali, ale i z bliska, słucha tych wszystkich telewizyjnych relacji, słucha tych  swoich kumpli w Polsce i oni są gotowi zerwać z nim wszelkie kontakty towarzyskie, bo ludzie na tym poziomie, nie mają takich poglądów. Ludzie na poziomie wierzą po prostu nadal w brzozę, wierzą w przyjaźń z Rosją i gorące lato, nawet jak go wcale nie będzie. To jest fenomen na skalę europejską, to co udało się wyhodować TVN – owi w Polsce. Może być zupełnie zimne lato, może cały czas padać deszcz, ale jak premier Tusk powie, że lato, pomimo potknięć spełniło oczekiwania społeczeństwa, to kumple Alka powiedzą, że było fajnie, że się nawet opalili. Chyba z Palikotem, co za masakra...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka